big_gr_polskie_1

Granaty polskie

Granaty polskie

Początki użycia granatów ręcznych w Polsce sięgają XIV wieku, a w dziele Kazimierza Siemienowicza "Artis magnae artilleriae pars prima" wydanym w 1650 roku znajduje się cały rozdział dotyczący granatów. W 1717 roku pojawiają się w Wojsku Polskim formacje grenadierów, których celem było osłanianie artylerii. W czasie pierwszej wojny światowej formacje polskie używały granatów charakterystycznych dla armii pod rozkazami której służyły.

Po odzyskaniu niepodległości wykorzystywano początkowo zapasy granatów pozostawionych przez zaborców. Według szacunku na rok 1919 wynikało, że w Wojsku Polskim znajdowało się ok. 340 tys. granatów rozmaitych typów i wzorów. Większość z nich została zużyta w czasie działań wojennych 1919-1920 roku oraz powstań śląskich i Powstania Wielkopolskiego. Po wyczerpaniu zapasów podjęto decyzję o uruchomieniu produkcji granatów w Polsce.
Ze względu na prostotę konstrukcji i możliwość wykorzystania technologii bez potrzeby zakupu licencji zatwierdzono do produkcji dwa granaty niemieckie - trzonkowy wz. 17 i obronny jajowy wz. 16. Produkcję tych granatów rozpoczęto na przełomie lat 1919/20. Poszczególne części były wytwarzane u wytwórców prywatnych, a ostateczny montaż i napełnianie materiałem wybuchowym wykonywały Warsztaty Amunicji Specjalnej i Warsztaty Amunicyjne w Warszawie. W roku 1921 miesięczna produkcja wynosiła po 25 tys. każdego z typów.
Z powodu problemów z zapalnikiem do granatów wz. 16 po rozpisaniu konkursu w 1923 roku przyjęto do uzbrojenia nowy polski zapalnik A.C. 23 oraz rozpoczęto produkcję nowych polskich granatów - zaczepnego Z-23 i obronnego O-23. Były one wzorowane na konstrukcjach francuskich z okresu pierwszej wojny światowej.
Na początku używano do nich zapalników francuskich wz. 16, a od 1924 roku zapalnika A.C. 24. Był to zapalnik A.C. 23, w którym zmieniono średnicę gwintu i wprowadzono spłonkę pobudzającą z piorunianu rtęci. W niedługim czasie okazało się, że nowy zapalnik ma sporo wad, po kolejnym konkursie wprowadzono nowy, poprawiony zapalnik. Otrzymał on oznaczenie A.C. 25. Ten model okazał się w pełni udany.
Z powodu nagromadzenia się dużych zapasów zapalników A.C. 23 na przełomie 1926/27 zatwierdzono do uzbrojenia nowy granat oznaczony symbolem KC.
W 1931 roku wprowadzono do użytku nowy zapalnik Gr. 31, który z niewielkimi modyfikacjami (zmieniono gwint z 15 na 16 mm) był podstawowym zapalnikiem używanym w Wojsku Polskim do wybuchu drugiej wojny światowej. O jego jakości świadczy fakt, w konkursie, który odbył się we Francji pierwsze miejsce uzyskał właśnie polski zapalnik. Po zakupie licencji jest on używany w siłach zbrojnych Francji praktycznie do dzisiaj.
Zaprzestanie produkcji zapalników A.C 23 skłoniło specjalistów do przystosowania zapalników Gr. 31 do niemieckich granatów wz. 16. Nowy zapalnik uzyskał oznaczenie GRN-31. Znaczna ilość granatów wz. 16 uzbrojonych w ten zapalnik została sprzedana do Hiszpanii w latach 1936-37.
Największą wadą granatów Z-23 i O-23 był brak wewnętrznej tulei oddzielającej spłonkę z opóźniaczem od materiału wybuchowego. Powodowało to rozsypywanie materiału wybuchowego i trudności z wkręceniem zapalnika podczas uzbrajania granatu. Wadę tę usunięto i w roku 1933 wprowadzono do uzbrojenia nowe granaty zaczepny Z-33 i obronny O-33, które w niezmienionym stanie były używane przez Wojsko Polskie w wojnie obronnej w 1939 roku.

Widząc jak znaczny jest rozwój broni pancernej, w latach trzydziestych rozpoczęto próby nad skonstruowaniem granatów przeciwpancernych. Pierwsze próby nie dały zadowalających rezultatów i dopiero w 1937 roku, po rozpisaniu powszechnego konkursu, zatwierdzono granat konstrukcji Edwarda Tymoszaka jako wz. ET-37, który po dokonaniu poprawek wszedł do produkcji jako wz. ET-38. Niestety do momentu wybuchu wojny nie zdołano uruchomić produkcji seryjnej tego granatu.

Oprócz granatów ręcznych bojowych, w celu zmniejszenia kosztów szkolenia żołnierzy w okresie międzywojennym w Polsce powstało szereg konstrukcji granatów szkolnych i ćwiczebnych - wz. 26, WCO wz. 26 (różniący się od poprzedniego wewnętrznym stalowym pierścieniem, który zwiększał jego masę do ciężaru granatu obronnego), wz. A i wz. B.
Do szkolenia w zakresie obrony przeciwgazowej oraz na potrzeby policji produkowano granaty łzawiące wz. CAF. Występowały one w dwóch wersjach - wojskowej i policyjnej. Ich skorupy napełniane były chloroacetofenonem - stąd ich nazwa. Do obu typów stosowano zapalnik A.C. 25 ze zmodyfikowaną łyżką dostosowaną do kształtu skorup.
W okresie międzywojennym używano również do celów bojowo-szkoleniowych granatów dymnych (wz. S), świec dymnych i łzawiących oraz petard imitujących wybuch granatów ręcznych i pocisków (petarda-granat WAS wz. 29, petarda-szrapnel WAS wz. 28)



Nie należy również zapominać o produkcji granatów i zapalników w okresie drugiej wojny światowej, gdzie kilka konstrukcji zostało opracowanych przez byłych specjalistów uzbrojenia (Edward Tymoszak, Władysław Pankowski) i produkowanych seryjnie w podziemnych wytwórniach przy zastosowaniu specjalistycznego oprzyrządowania (granaty: ET-40 "Filipinka", Sidolówka; zapalniki: ET-40, P-42).
Na zakończenie trzeba stwierdzić, że pomimo niewielkiego okresu czasu od momentu uzyskania przez Polskę niepodległości oraz faktu, że polski przemysł zbrojeniowy w latach trzydziestych dopiero zaczynał wchodzić w fazę pełnego rozwoju - to w momencie wybuchu drugiej wojny światowej żołnierz polski dysponował doskonałymi granatami ręcznymi rodzimej konstrukcji.

Grzegorz Franczyk - Landminer

 

 

 

 

 


POLECAMY TAKŻE:


 

 

 

 

 

 


Komentarz jako:

Komentarz (0)